kolegaliterat

Wiele demonów

Wiele demonów - Jerzy Pilch Po raz pierwszy z prozą Jerzego Pilcha zetknąłem się w "Mieście utrapienia". Od tamtej pory, ze szczególną uwagą, czytam jego kolejne dzieła. Poznałem już oba "Dzienniki", będące niesamowitym opisem człowieka otaczającego się ciemnością, niczym ciepłym kocem. Mrok ten rozświetlały przebłyski ironii i sarkazmu. W końcu przyszedł czas na przeczytanie "Wielu Demonów". Nie zawiodłem się. Zanurkowałem w meandry pilchowskiej frazy, porwał mnie nurt tej charakterystycznej, niezwykle spójnej i wielowarstwowej narracji. Bo w "Wielu demonach" należy rozkoszować się każdy słowem, nawet w najbardziej pospolitym czasowniku trzeba odnaleźć piękno brzmienia. Dla mnie "Wiele demonów" to kwintesencja stylu Jerzego Pilcha, to pieczołowicie wyszlifowany narracyjny klejnot. Same słowa to nie wszystko. Ważne jest także to, że "Wiele demonów" to mit, którego akcja rozgrywa się w małej miejscowości na Śląsku Cieszyńskim. Miejsce może i jest pospolite, ale wydarzenia, postaci oraz zwroty akcji już takie nie są. Okazuje się, że poznając losy mieszkańców tej niewielkiej mieściny otwieramy drzwi do metafizyki. Jerzy Pilch zwraca czytelnikom uwagę na to, że ten świat nie składa się wyłącznie z nowych gadżetów i medialnego szumu. Jest "coś więcej", pewien naddatek, który nie wszyscy zauważamy. Tą wartością dodaną jest transcendencja wielkiej narracji. I właśnie dlatego Jerzy Pilch wielkim pisarzem jest, a jego proza pozwala pozwala przekroczyć granice postrzegania szarej codzienności.

Teraz czytam

Prokurator Alicja Horn
Tadeusz Dołęga-Mostowicz